Asset Publisher
Pożegnanie odchodzących na emeryturę.
Pan Antoni Filipowicz – zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Przedborów i Pan Jan Cybulski – inżynier nadzoru obrębu Sokolniki i Węglewice wstąpili do zaszczytnego grona EMERYTÓW PAŃSTWA POLSKIEGO!
W dniu 5 stycznia 2017 r. w nadleśnictwie Przedborów odbyła się niecodzienna uroczystość.
Rzadko bowiem zdarza się by do mety swojej zawodowej ścieżki życia doszli prawie jednocześnie dwaj tak niezwykli leśnicy, Pan Antoni Filipowicz – zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Przedborów i Pan Jan Cybulski – inżynier nadzoru obrębu Sokolniki i Węglewice. Od dzisiaj mogą się poszczycić dumnym mianem EMERYTA.
W uroczystości pożegnania dwóch zacnych i dostojnych kolegów wzięła udział cała załogo nadleśnictwa i co szczególnie warte jest podkreślenia, swoją obecnością zaszczycili nas również dyrektorzy poznańskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, obecny Pan Tomasz Markiewicz i „senior" Pan Piotr Grygier.
Uroczystość odbywała się w pięknej scenerii Ośrodka Caritas „Pascha" w Przeborowie.
Pan Wojciech Bąk i pani Agnieszka Blaźniak prezentując sylwetki poszczególnych jubilatów podkreślali szczególną więź jaka łączyła ich z lasem, z przyrodą, z ludźmi z którymi stykali się na co dzień, a nade wszystko siłę ich charakteru, która pomimo różnych zawirowań dziejowych i przeciwności losu, pozwoliła im całe swoje zawodowe życie związać z Przedborowem. Przecież obaj panowie przepracowali czterdzieści lat w Lasach Państwowych, a to dla młodych adeptów sztuki leśnej, którzy zaczynają swoją „przygodę" z lasem, czas niewyobrażalny i szalenie odległy.
Pan Antoni Filipowicz pracę w naszym nadleśnictwie rozpoczął w roku lutym 1977 r. jako stażysta, by po niespełna dwóch latach w styczniu 1979 r. awansować na stanowisko, wówczas jeszcze nadleśniczego terenowego, które później zostało przemianowane na inżyniera nadzoru.
W styczniu 2009 r. po odejściu na emeryturę Pana Stanisława Frąckowiak, Pan Antoni zostaje powołany na zastępcę nadleśniczego nadleśnictwa Przedborów, które piastował aż do chwili kiedy w dniu 2 stycznia 2017 r. przechodząc na zasłużoną emeryturę, berło zastępcy przekazał swojemu następcy Panu Dawidowi Bartczakowi. I tutaj jak powiedział Pan nadleśniczy można byłoby zakończyć życiorys, gdyby nie pasje pozazawodowe.
Pan Antoni Filipowicz jest jednym z najbardziej znanych na świecie kolekcjonerów pamiątek po Św. Janie Pawle II. W jego zbiorach znajduje się ponad 3 tys. kart telefonicznych z wizerunkiem Papieża, są w nich również numizmaty i okolicznościowe medale. Swoje zbiory Pan Antoni prezentował na przeszło 30 wystawach krajowych i zagranicznych.
Ale jakby tego było mało od czterech lat nasz świeżo upieczony senior zajął się pszczelarstwem. Jak sam mówi żartobliwie, modli się do stwórcy aby dał mu jeszcze trochę czasu na ukończenie wszystkich rozpoczętych projektów i tych w których jeszcze chciałby wziąć udział.
Pan Jan Cybulski z kolei swoje zawodowe życie leśne rozpoczął w nadleśnictwie Antonin w roku 1973. W 1976 r. przenosi się do Przedborowa i początkowo obejmuje funkcję nadleśniczego terenowego ds. lasów niepaństwowych. Z czasem zostaje powołany jako nadleśniczy terenowy obrębu Sokolniki, by od roku 1994 już jako inżynier nadzoru pełnić tę funkcję do końca swojej kariery zawodowej.
I tak jak Pan Antoni, Pan Jan również miał swoją pasję. Było nią z oczywistych względów łowiectwo. Jest niezwykle ceniony za swoją wiedzę, charakter i przede wszystkim stosunek do kolegów z pracy. Niezwykła życzliwość i znajomość tajników „leśnego rzemiosła" zjednywały i zjednują mu wiele przyjaźni i sympatii wśród wszystkich którzy choć na chwilę się z nim zetknęli. Jak sam powiedział, żegnając się zawodowo z dotychczasowymi kolegami, że może powinien mieć do siebie pretensje, bo nie wszystko udało zrobić jak należy"… ale Jasiu takie jest życie. Pan Jan Cybulski również miał okazję przekazać swoją pałeczkę następcy, którym został kol. Marcin Frąckowiak.
Zwieńczeniem uroczystości było wręczenie przez obecnych na uroczystości dyrektorów, Panów Tomasza Markiewicza i Piotra Grygiera, Kordelasów Leśnika obojgu dostojnym jubilatom.
A później już były tylko życzenia, wspomnienia i wzruszenia.